Doświadczenie
Od najmłodszych lat czułam, że mam jakąś misję do spełnienia. Byłam dzieckiem ciekawym świata, pomocnym, delikatnym, wrażliwym. Uwielbiałam naturę, ruch, wchodzenie na drzewa. Od najmłodszych lat kochałam życie, świat i ludzi. Zawsze też wszystkich tłumaczyłam, chciałam pomagać oraz myślałam: „jeśli jest jakiś klucz do tego, aby każdy mógł być zdrowy i szczęśliwy, to ja go odkryję”. Jako nastolatka czytałam książki rozwojowe. Później moja droga to trudne życiowe doświadczenia.
Droga mojej pracy zawodowej zaczęła się, kiedy zostałam żoną i mamą trójki dzieci. Doświadczyłam wówczas ogromu problemów, które stały się moim drogowskazem oraz kierunkiem zmian. Liczne problemy zdrowotne oraz nadwaga utrudniały mi każdy dzień. Pierwsza ciąża to +27 kg, druga +30 kg, a trzecia +33 kg ciała więcej. Do tego doszły stany depresyjne i problemy alergiczne u dzieciaków. Mąż dużo pracował, moi rodzice, a dziadkowie naszych dzieci, przebywali poza granicami kraju. Od innych słyszałam tylko, jaka jestem i co powinnam – etykiety, opinie i osądy…
Przestałam walczyć z życiem, ze sobą i z innymi. Zaczęłam słuchać i poznawać siebie, swoje serce, swoje talenty i predyspozycje. Zaczęłam szukać rozwiązań, zamiast rozmyślać o tym, jak jest. Zaczęłam czytać, szkolić się, pracować nad sobą. Wzięłam pełną odpowiedzialność za siebie i swoje życie. Wszystko to, w odpowiednim dla mnie tempie, samo zaczęło się zmieniać.
Zaskoczyła mnie i bardzo wciągnęła wiedza nie tylko z psychologii, rozwoju osobistego, aktywności fizycznej, dietetyki, ale przede wszystkim z fizyki kwantowej i tego, czym jest rzeczywistość według badań naukowych, w jaki sposób mamy na nią wpływ, oraz jaki ma to związek z naszym ciałem, zdrowiem i duszą. To były i są niesamowite odkrycia, których dalej doświadczam i poszerzam w tym kierunku wiedzę.
Liczne kursy, wykłady, książki (które zresztą kocham), od dietetyki po psychologię i rozwój, poprzez ćwiczenia oraz duchowość, a nawet fizykę kwantową, były odpowiedzią na szukanie rozwiązań i ułatwienie w pierwszej kolejności życia sobie, następnie swoim podopiecznym.
I dziś też bywa trudno. Trudno jest być czasami żoną, mamą i pracować. Trudności nie znikają, zawsze jakieś są, lecz warto wiedzieć, jak na nie patrzeć, co nam mówią, jak postępować w danym momencie, jak pracować ze sobą, swoimi emocjami lub jak odpuszczać.
Tak, właśnie moja praca, pomaganie innym, ciągły rozwój osobisty, poznawanie, doświadczanie oraz życie jest moją pasją. I to trwa od najmłodszych lat.